Impet - demo

Aleksandrowsko-łódzko-łęczycki Impet powstał na przełomie 2007 i 2008 roku. Jak zespół pisze na swoim facebookowym profilu: „sama nazwa, nie z przypadku oznaczająca siłę rozpędu, ma obrazować wszystkie nieodkryte pokłady energii drzemiące w każdym człowieku”. Panowie z powodzeniem tę energię ładują w każdą sekundę swojej muzyki. Obecny skład kapeli to: Krzywy (Janek Krzywik - gitara; współtworzy formację Toxic Bonkers), Sme (Bartek Wojtysiak – gitara; ex-Toxic Bonkers), Dziąsło (perkusja), Gościu (wokal), Konrado (bas).

24 marca na myspace zostało udostępnione pierwsze demo zespołu – 4 utwory o tytułach: Autonomia, Frustrat, Miasto bram i Taki sam. Miksem zajął się Rafał „Mumin” Przybylak – niegdyś gitarzysta Toxic Bonkers. Materiał ten, to kawał mięsistego, doprawionego metalowym ciężarem hardcore’u, jak na demo brzmiącego naprawdę dobrze. Przede wszystkim nie jest monotonny, pomimo spójności – co wbrew pozorom jest trudne do osiągnięcia, nawet przy niespełna 15 minutach trwania. Wioślarze przekazali w tych nagraniach solidną porcję energii. Agresywne, soczyste gitarowe riffy niemal cały czas atakują słuchacza, zarówno w szybkich partiach, jak i tych nieco wolniejszych. Tu i ówdzie pojawiają się urozmaicenia w gitarowej materii - coś na kształt mini solówki w ostatniej minucie Miasta bram, czy od czasu do czasu trochę nieśmiało zarysowane, bardziej melodyjne riffy. Nie zawodzi również świetna sekcja rytmiczna: cieszy zwłaszcza techniczna sprawność perkusisty. Pod tym względem na wyróżnienie zasługują: Frustrat – kapitalna podwójna stopa – i Taki sam. W tym drugim numerze wrażenie robi „odsłonięcie” basu i perkusji na kilka sekund, co niejako przygotowuje na dalszy atak gitarzystów.

Na koniec parę słów o warstwie wokalnej. Hardcore’owe skandowanie, przechodzące w czytelny growl – żadnych czystych partii, poza krótką deklamacją w utworze Frustrat. Konwencja idealnie pasująca do takich podkładów, jak i do polskojęzycznych tekstów; nie będę się w nie zagłębiał, pozostawiam to Wam – same tytuły naprowadzają na ich tematykę. Wykorzystanie języka polskiego na pewno sprawi, że dotrą do polskiego słuchacza zdecydowanie szybciej niż teksty po angielsku. Inna sprawa, że tym samym zespół ograniczył sobie odbiorców do polskojęzycznych fanów ciężkich brzmień.

Jeśli przypuścimy, że poziom produkcji następnego, „większego” wydawnictwa Impetu (i miejmy nadzieję, że opublikowanego w tradycyjnej formie) będzie porównywalny do – nie szukając daleko – ostatniej płyty Toxic Bonkers, to wielbiciele takiego grania już mogą ostrzyć sobie zęby (uszy?) na ten zespół.


W najbliższym czasie kapelę będzie można zobaczyć w łódzkim klubie Luka podczas Toxicphobia Fest (15 kwietnia, bilety – 12 zł) razem z Toxic Bonkers, Selfhate i Black Pocket Lice.



/ B0UNCE

Komentarze