Nosowska / Osiecka

Nosowska jest jak wino chyba...

przyznam że zupełnie niespodziewanie trafiła do mnie najnowsza płyta pani Katarzyny. niespodziewanie, gydż nie słyszałem specjalnie o tym żeby Nosowska nagrywała coś nowego. ale jak widać na "stare" lata dopadł ją wirus płodności artystycznej.

album z piosenkami Osieckiej? przerabialiśmy to już wiele razy. co drugi polski artysta wydał lub planuje wydać płytę z piosenkami Agnieszki Osieckiej lub Seweryna Krajewskiego. ci mniej ambitni zadowalają się tekstami Jacka Cygana...

niektórym wykonywanie piosenek nienapisanych pod nich po prostu nie pasuje. Nosowska również była dotychczas kojarzona z tego że sama sobie pisała to co śpiewała. zawsze ma się obawy przed tym czy wykonawca wypadnie wiarygodnie. na N/O te obawy są w mgnieniu oka rozwiewane.

pisać o każdym kawałku osobno byłaby to zbrodnia dla całości. zaproponuje więc tylko 2 potencjalne gwoździe - "kto tam u ciebie jest?" w którym mamy Nosowską spiewającą po dorosłemu, młodzieżowemu i dziecięcemu, oraz "uciekaj moje serce", chyba jeden z najbardziej znanych utworów pani Osieckiej, zaaranżowane na gitarowe tango - na początku Nosowska a capella, środek to wspomniane gitarki, a końcówka to niemal The Stoogies (gdyby nie ten dęciak.. ale cóż, wspominałem kiedyś o Nosowskiej na żywo podczas festiwalu w Węgorzewie - momentami brzmiała ostrzej niż Dezerter :)

waśnie - aranżacje. na nich opiera się drugi filar wielkości tego albumu. mamy alternatywę (lecz nie indie!), mamy poetycki minimal, mamy trochę punkowych sprzężeń. generalnie jest bogato przy zastosowaniu mało bogatego instrumentarium.

Nosowska udowadnia nam że jest artystką. przez duże A artystką. nie ma już co żałować czasów w których to Kasia robiła chórki w Dezerterze, to już nie jest Kasia mówiąca rozbrajającym tonem "teraz słyszę" na debiucie grupy Hey. to już nie jest też Kaśka śpiewająca "nie lubię na na na na na na". mamy do czynienia z pełnowymiarową artystką panią Katarzyną.

jak rzekła Doda - królowa jest tylko jedna.
i udowadnia nam to właśnie tym albumem.


8

Komentarze

jarodżem pisze…
świetny tekst
Pani Katarzyna poradziła sobie równie świetnie.
mój durny los pisze…
bo ja iwem czy swietny. stabek zna sie na osieckiej jak andrzej lepper na graniu na skrzypcach. oczywiscie nie podwazam lotności języka pana Stabka. z reszta sie zgadzam, chociaz i tak nadal uwazam ze nosowska królowa wokalu to nie jest i gdyby nie ten " drugi filar" to nie wiem jakby było. i teraz jestem absolutnie powazna.
stab pisze…
losie Twój durny:

możesz mieć wątpliwości, ale na Osieckiej znam się lepiej niż Ci się wydaje. oglądałem kiedyś trochę tv i słuchałem radia :)
Anonimowy pisze…
Dla mnie to paździerz totalny. Takie pitu pitu podparte znanym nazwiskiem.
TNT pisze…
No cóż, posłuchałam nowej płyty pani Katarzyny i przyznać muszę, że ładna to rzecz, choć dużo bardziej przemawiają do mnie jej własne teksty. Tutaj mam wrażenie, jakby śpiewała bez większych emocji. Choć nie zmienia to faktu, że płyta godna.
TNT pisze…
Aha, co do interpretacji zacnych piosenek Osieckiej, dużo bardziej wolę wersje Raz Dwa Trzy :)