Mike Patton - A Perfect Place


ta płyta miała mi się spodobać...

pod koniec ubiegłego roku światło dzienne ujrzała nowa, solowa płyty Pattona, jednego z najlepszych wokalistów rockowych w historii, znanego z Mr. Bungle, Faith no More lub Fantômas. płyta która równocześnie pełni rolę soundtracku do filmu Derricka Scocchery o tym samym tytule.

wedle opinii "moich ludzi", album ten miał być zajebisty, miał przywodzić bezpośrednie skojarzenia z albumem The Directors Cut Fantômasa, na którym to znalazły się przerobione szlagiery ze ścieżek do rozmaitych horrorów i thrillerów. prawdopodobnie to złe z mojej strony, ale na "a perfect place" patrzę właśnie pod tym kątem.

Patton do dobry kopozytor, pomimo wszelkiego rodzaju muzycznych pojebstw którymi nas bardzo często raczy w jego dyskografii można wyłapać sporo perełek. o ile się orientuje jest to jego debiut z muzyką filmową. widać od razu że z Pattona nie będzie drugi Zimmer, nie ma tego rozmachu. muzyka Pattona to raczej intymne budowanie nastroju niż pompatyczne motywy. i o ile tą płytę traktować jak taki intymny soundtrack to jest nawet w porządku, ale jeśli traktować to jaką solową płytę Pattona to jest raczej kiepsko... najgorzej z całego siundtracku wypada motyw przewodni oraz utwór "the perfect twist", w którym pan kompozytor śpiewa. poza tym mamy mieszankę jazzu, swingu, nawet nieco ambientu z lekką domieszka psychodeli znanej z "the directors cut", o wiele mniej niepokojącej i budzącej groze, ale zawsze. a niektóre utwory po lekkim zelektryzowaniu mogłyby spokojnie trafić na nie tak dawny projekt Mike'a Pattona "Peeping Tom".

to chyba wszystko co można napisać o tej płycie. o filmie jakoś specjalnie nie słyszałem, może po obejrzeniu zmienię zdanie co do ścieżki dzwiękowej, ale jak na razie to "A Perfect Place" zasługuje maksymalnie na ocenę 5 (w skali 10 stopniowej oczywiście)

Komentarze

mith pisze…
srotfl.

a perfect circle to nie jest drugi LOTR, zeby Patton miał robić pompatyczne (haha) ścieźki dźwiękowe. poza tym po kiego grzyba oceniasz sciezke dzwiekowa bez zapoznania sie z filmem ? Soundtrack komponuje sie idealnie, ale pewnie oczekiwales symfonicznej i monumentalnej muzyki w stylu Zimmera.

you fail.