Dj Spooky & Dave Lombardo - Drums of Death


dziś przyszło mi napisać recenzję albumu z którym zapoznałem się zaledwie przed chwilą, zupełnie przez przypadek. Któż z nas nie kojarzy pana o nazwisku Lombardo? nie widzę żadnych rąk w górze, każde dziecko wie że to legendarny już perkusista Slayera, mistrz bębnów, geniusz, masakierator, itepe itede. ale czy ktoś zna pana zwanego Dj Spooky?

"DJ Spooky, znany także jako That Subliminal Kid (wł. Paul Miller) to twórca muzyki illbient i trip-hop z Waszyngtonu, Dysktrykt Kolumbia w USA. Urodził się w 1970 roku, jest również turntablistą i producentem." i tyle wyszperanego w sieci wystarczy, pierwszy raz w życiu spotykam się z gatunkiem muzycznym takim jak illbient, jak i z samym Paulem Millerem. pierwszy, i zapewne nie ostatni.

w 2005 światło dzienne ujrzała produkcja dwóch wyżej wymienionych panów, zatytułowana "Drums of Death". co można o tej produkcji powiedzieć? najprościej byłoby w ten sposób: "Lombardo wali w gary, a Spooky robi całą resztę".

ale nie, nie będzie tak łatwo :) całość ma iście eksperymentalny wydźwięk. powie ktoś "e tam, to już było", gdyż jak wiemy łączenie metalu z różnymi gatunkami dawno już przestało być czymś niezwykłym, już od prawie 20 lat dzieją się takie rzeczy. ale w tym wypadku...

w tym wypadku mamy sprawę trochę odwrotną, gdyż zamiast dodania pierwiastka rapu do thrashowego napierdalania mamy dodanie pierwiastka thrashowego napierdalania do rapu. tym pierwiastkiem jest właśnie gra Lombardo. owszem, czasami zagra nam jakiś pocięty Slayerowy riff, czasami jest bardzo agresywnie (na przykład w utworze Kultur Krieg), ale generalnie cała płyta jest oparta na czarnym feelingu. nie tylko tym z brooklyńskich klimatów w stylu czarnych panów w łańcuchach, ale również tym pre-rockowym (czyli również pre-pre-metalowym). jeśli chodzi o rytmikę, mamy tutaj funkowego slayera (thrash funk, funk metal?) mamy jazz (w którym Lombardo sprawdził się już podczas współpracy z Zornem) chwilowo drum'n'bass nawet (tyle że bez bass :)) . wszystko to zmieszane soczystą elektroniką, nienachalnym hiphopem, subtelnym triphopem (i innym hopem, okazuje się że dużo jest gatunków hopowych)

a słucha się tego wyśmienicie. płyta w sam raz do... do wszystkiego. do auta, do autobusu, do sprzątania w domu, do pisania pracy magisterskiej, do rysowania komiksów, do chodzenia na zakupy. zgrabne to wszystko, i wiem już że na pewno sięgnę po inne produkcje Dj Spooky'ego. jak i poszukam kolejnych kooperacji światków muzycznych.

a kawałka Terra Nullius (Cyborg Rebellion on Colony Planet Zyklon15) nie powstydziłby się nawet Kerry King.

ocena: 8

Komentarze

pawelk pisze…
Dj Spooky zrobił kiedyś kozacki remiks "For Whom the Bell Tolls" Metalliki na soundtrack do "Spawn" (tu do znalezienia, bo wytwórnia pousuwała z yuotuba). Więc z chęcią sprawdzę jego team-up z innym metalowcem.

A na tymże soundtracku (choć pewnie go znasz) znajdziesz całą masę kooperacji muzycznych, z punktem kulminacyjnym tychże w postaci połączenia Slayera i Atari Teenage Riot. 'njoy ;)